O pracach w obiektach zabytkowych słyszymy w Krakowie szczególnie często. Otaczają nas zabytkowe kamienice, kościoły, klasztory, forty, różnego rodzaju obiekty inżynierskie czy też budynki użyteczności publicznej. Co roku kolejne z nich odzyskują swój blask dzięki remontom elewacji, część zyskuje nowe życie po latach oczekiwania na remont i przyciąga w ten sposób uwagę mediów i mieszkańców.
Prace przy zabytkach nie ograniczają się do tych najbardziej rozpoznawalnych obiektów w centrum Krakowa, nie brakuje ich także poza Krakowem. A każda zmiana dotycząca takiego zabytku wymaga wielu formalności i specjalistycznej wiedzy.
Chodzi nie tylko o wiedzę architektów czy specjalistów od konserwacji dzieł sztuki, którzy pieczołowicie i ze znawstwem potrafią odnowić czy odtworzyć cenne detale. Duża część zadania spoczywa na inżynierach budownictwa, którzy odpowiadają za przygotowanie i realizację prac w sposób zgodny ze sztuką budowlaną. Odrestaurowany zabytek przez długie lata powinien cieszyć oko, ale przede wszystkim zapewniać bezpieczeństwo użytkownikom.
Niespodzianki na każdym kroku
– Inżynier musi patrzeć na obiekt zabytkowy przede wszystkim z punktu widzenia bezpieczeństwa dla użytkowników i otoczenia. Nawet jeśli jest to ruina, która jest objęta ochroną konserwatorską, to ona również nie może pozostać poza zainteresowaniem inżynierów, ponieważ pozostawiona sama sobie może spowodować katastrofę – komentuje dr inż. Stanisław Karczmarczyk, specjalista w dziedzinie ochrony zabytków.
Jak mówi, to wszystko wymaga szerokiego zakresu wiedzy, która musi obejmować m.in. znajomość technik, w jakich wznoszono budowle od zamierzchłych czasów, ale też różnic dotyczących różnych regionów.
Pierwszym krokiem jest zawsze ocena aktualnego stanu i już na tym etapie istnieje duże ryzyko popełnienia błędu. Niespodzianki mogą się pojawić nawet w przypadku obiektów, które mogą się wydawać dobrze znane. Jako przykład Stanisław Karczmarczyk podaje krakowski Barbakan, w przypadku którego dopiero niedawno dowiedziano się, że jego mur nie jest jednorodny. Wyszło to na jaw przy okazji prób poradzenia sobie z wodą, przenikająca przez bruk i mury, co w konsekwencji prowadziłoby do niszczenia dolnych partii obiektu. Próbki pobrane przy okazji wiercenia pokazały, że wewnątrz muru znajdują się szybiki wypełnione gruzem. – Jak się to wie, to inaczej podchodzi się do problemu konserwacji i napraw – podkreśla Stanisław Karczmarczyk. Dyskusje wokół sposobu zabezpieczenia Barbakanu trwały bardzo długo, ale ostatecznie udało się znaleźć skuteczny sposób zabezpieczenia przed przenikaniem wody.
Znajomość struktury murów pomogła też w innym przypadku. – Gdyby w latach 60. pracownicy Politechniki Krakowskiej nie zabezpieczyli Wieży Ratuszowej, która ma mury warstwowe, to najprawdopodobniej wieża by nie doczekała do dnia dzisiejszego. W różnych miejscach na świecie zdarzały się już katastrofy budowlane spowodowane właśnie tym, że wewnętrzne wypełnienie, które po latach utraciło swoją trwałość, napierało na ściany budynku i uszkadzało jego konstrukcję.
Od pomysłu do realizacji
Wiedza inżynierów jest niezbędna, by móc przeprowadzić prace przy zabytku. – Inżynierowie zajmują się obiektem: jego strukturą, konstrukcją, naprawą elementów, które tego wymagają. Ich zadanie obejmuje każdy etap: od projektu, przez realizację aż po późniejszy nadzór – tłumaczy Mirosław Boryczko, Przewodniczący Rady Małopolskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa.
Jak mówi, zabytek jest bardzo trudną materią do naprawy. – Często są to obiekty bardzo wiekowe, które zdążyły ulec już różnym zniszczeniom. Inżynier musi się poruszać w granicach, które wyznaczył mu konserwator zabytków. Niejednokrotnie na kolejnych etapach prac trzeba prowadzić dodatkowe uzgodnienia z konserwatorem zabytków, co wydłuża czas realizacji – podkreśla.
To zadaniem inżyniera jest dobranie odpowiedniej technologii, by zrealizować to, co zostało zaprojektowane. Decyzje w bardziej skomplikowanych sprawach często nie zapadają jednoosobowo. Nad projektem renowacji zabytku pracują architekci i inżynierowie specjalizujący się w różnych dziedzinach. Na etapie realizacji to już najczęściej inżynierowie odpowiadają za rozwiązywanie pojawiających się po drodze problemów i uzgadnianie kolejnych kroków z konserwatorem zabytków. Co istotne, by móc nadzorować prace prowadzone przy zabytkowym obiekcie, potrzebne są dodatkowe uprawnienia i kwalifikacje.
Napięcie na linii inżynier-konserwator
Ze względu na różny punkt widzenia, często trudne do uniknięcia jest napięcie na linii konserwator zabytków – inżynier budownictwa. Dotyczy to np. możliwości wprowadzania zmian istotnych dla późniejszych użytkowników, takich jak budowa w zabytkowym obiekcie windy czy montaż klimatyzacji.
Zwłoka spowodowana brakiem decyzji konserwatora i opóźnianie rozpoczęcia inwestycji jest najbardziej szkodliwe dla zabytku, ponieważ warunki atmosferyczne i upływający czas powodują stopniową degradację obiektu.
Najgłośniejszym w ostatnich latach przykładem takich dyskusji o sposobie prowadzenia prac przy zabytku był wiadukt kolejowy nad ul. Grzegórzecką. Inżynierowie nie chcieli się zgodzić na pozostawienie oryginalnej substancji, argumentując, że stan XIX-wiecznego obiektu nie pozwala już na bezpieczne użytkowanie mocno obciążonej linii kolejowej. Ostatecznie zdecydowano się na rekonstrukcję w nowej technologii, z zachowaniem oryginalnego materiału na elewacji.
Wiele dyskusji toczyło się też przy okazji remontu Sukiennic i udało się znaleźć odpowiednie rozwiązanie. – Prowadziliśmy tam bardzo rozległy remont. Potrzebne było wprowadzenie nowych stropów o odpowiedniej nośności. Udało się zrealizować wszystkie stropy bez wykuwania jakichkolwiek bruzd w gotyckiej cegle przez zastosowanie wklejanych stalowych kotew – opisuje Stanisław Karczmarczyk.
Nowe technologie przychodzą z pomocą
Choć mówimy tu o zabytkach sprzed wielu lat czy wieków, przy okazji remontów wykorzystuje się najnowsze dostępne technologie. W tej dziedzinie w ostatnich dziesięcioleciach nastąpił ogromny postęp. – Technologie się ogromnie zmieniły. Materiały, które stosujemy do zabytków, muszą być najwyższej jakości, ponieważ sprawa jest zbyt poważna, by móc sobie pozwolić na prowizorkę. W przypadku remontu mieszkania możemy zawsze pomalować je ponownie za trzy lata. Natomiast jeżeli odnawia się zabytek, to na wiele lat. Ten materiał musi być naprawdę dobry – komentuje Mirosław Boryczko.
Okazją do rozmów ekspertów na ten temat jest organizowany już od ponad 20 lat Europejski Kongres Informacji Renowacyjnej (EKIR). Jest to jedno z najważniejszym wydarzeń w branży, łączące świat zabytków ze światem najnowocześniejszych technologii i Urzędem Konserwatora Zabytków. Małopolska Okręgowa Izba Inżynierów Budownictwa od lat bierze w nim aktywny udział, najpierw w roli uczestnika, później partnera, a obecnie już współorganizatora Kongresu.
Pod stałą opieką
Rola inżyniera budownictwa nie ogranicza się do okresu, kiedy przy zabytkowym obiekcie prowadzone są prace renowacyjne. Potrzebna jest też stała opieka i nadzór, by utrzymać zabytek w jak najlepszym stanie i z wyprzedzeniem wykryć symptomy, które mogą prowadzić do większych problemów. W tej kwestii właściciele i zarządcy mogą liczyć na wsparcie Małopolskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa.
– Prawidłowe zarządzanie i techniczna obsługa budynków zabytkowych to działania odgrywające istotną rolę w zachowaniu i promocji dziedzictwa kulturowego. Wspieranie zarządców przy pracy z historycznymi obiektami na terenie Krakowa traktujemy priorytetowo, aby w nienaruszonym stanie zachować obiekty pozostawione przez minione pokolenia. Zdajemy sobie sprawę, że przy tego typu budynkach zarządcy potrzebują nie tylko naszych usług, ale też naszej porady. I mogą na nią liczyć. Mogą jednak liczyć też na nowoczesne technologie, specjalistyczny sprzęt i wiedzę. Dlatego współpraca z zarządców budynków i inżynierów budownictwa przy zarządzaniu obiektem zabytkowym jest niezbędna – podkreśla Jarosław Gołuszka z MOIIB.